W dzisiejszym poście postanowiłam
napisać kilka słów o mobbingu. Problem ten jest o tyle istotny, że wiele
osób czuje się mobbingowanych, jednak nie zawsze udaje im się tego
dowieść przed przed Sądem.
W
pierwszej kolejności wyjaśnić trzeba czym w ogóle mobbing jest. W tym
celu konieczne jest sięgnięcie do Kodeksu Pracy, zgodnie z którym
mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane
przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu
lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę
przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub
ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu
współpracowników.
Co
wynika z tej definicji? Na początek pierwsza i najbardziej oczywista
uwaga - mobbing to działania, które dotyczą pracownika. Dlaczego to
podkreślam? Między innymi dlatego, że miałam raz klientkę, która
twierdziła, ze jest mobbingowana przez bank, w którym miała kredyt.
Wiele osób kojarzy bowiem mobbing z różnego rodzaju złym traktowaniem, a trzeba
zdawać sobie sprawę z tego, że występuje on tylko w stosunku pracy.
Ponadto,
co istotne działanie takie musi być uporczywe i długotrwałe. Chodzi o
to, że za mobbing nie można uznać jakiegoś jednorazowego wydarzenia.
Działania skierowane przeciwko pracownikowi muszą trwać dłużej. Kodeks
Pracy nie definiuje oczywiście długotrwałości działania, dlatego każdy
przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie.
W
dalszej kolejności w przepisie mowa jest o tym, że mobbing polega na
nękaniu lub zastraszaniu. Mobbing powoduje poczucie obniżenia
przydatności zawodowej, pracownik czuje się poniżony lub ośmieszony.
Mobbing często ma na celu izolowanie lub wyeliminowanie pracownika z
zespołu. Oczywiście te fakty muszą zostać przez pracownika udowodnione.
Zazwyczaj właśnie w kwestiach dowodowych tkwi największy problem. Dzieje
się tak dlatego, że osoby aktualnie pracujące w zakładzie pracy w którym dochodziło do mobbingu bardzo
niechętnie zostają świadkami, a w obawie przed utratą pracy składają
czasem fałszywe zeznania.
Dlatego
też przed wystąpieniem na drogę sądową warto uzyskać poradę na temat
tego, czy konkretna sytuacja w ogóle może być uznana za mobbing.
Konieczne jest również zebranie dowodów. Warto zapytać pracowników, czy
będą chcieli zeznawać na naszą korzyść. Świadków znaleźć można również wśród byłych pracowników. Takie osoby są zazwyczaj bardziej chętne do
składania zeznań. Oczywiście powoływać się można również na inne dowody,
np korespondencję mailową bądź nagrania. Od Sądu będzie zależało, czy
te dowody dopuści. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z faktu, ze takie sprawy
są bardzo trudne do wygrania.
Ostatnie i najważniejsze pytanie, czyli co można zyskać? Jeśli mobbing wywoła u nas rozstrój zdrowia, to
uzyskać możemy zadośćuczynienie. Jeśli rozwiążemy umowę o pracę, a
przyczyną tego rozwiązania będzie mobbing, to możemy również domagać się
odszkodowania. Oprócz tego Sąd Najwyższy stwierdził również, że także
osoby, które nie rozwiązały umowy o pracę z powodu mobbingu mogą domagać
się odszkodowania na podstawie przepisów Kodeksu Cywilnego.