wtorek, 26 marca 2013

Wezwanie do zapłaty - poradnik wierzyciela

W moich ostatnich postach pisałam o sytuacji dłużnika, czyli osoby, która otrzymuje nakaz zapłaty. Jednakże wiem, że czytelnicy są nie tylko dłużnikami, często są również wierzycielami. Wielu osobom wierzyciel kojarzy się z bankiem albo firmą windykacyjną, ale tak naprawdę osoby fizyczne również mają czasem swoich własnych dłużników. Kiedy można stać się wierzycielem? Np. wtedy gdy nie zapłaci nam nasz pracodawca albo zleceniodawca. Niestety są to obecnie często występujące sytuacje. Zdarza się oczywiście, że taki pracodawca bądź zleceniodawca nie ma z czego zapłacić, ponieważ i jemu ktoś jest winien pieniądze, jednak często nie płaci dlatego, że czuje się bezkarny. Zdarza się, że taki dłużnik uważa, że skoro kwota jest niska, to wierzycielowi nie będzie się chciało występować na drogę sądową. Okazuje się jednak, że czasem można łatwo odzyskać swoje pieniądze bez udziału Sądu. Dziś napiszę w jaki sposób to zrobić.

Był u mnie jakiś czas temu Klient, który już ponad rok temu wykonał dzieło dla pewnego zamawiającego. Wynagrodzenie nie było wysokie, bo chodziło w sumie o kilkaset złotych, jednak to, że kwota jest niska nie oznacza przecież, że zamawiający może jej bezkarnie nie zapłacić. Klient nie wiedział jak odzyskać pieniądze, więc zwrócił się do nas. Wytłumaczyłam mu, że oczywiście będzie można wystąpić na drogę sądowa, jednak w pierwszej kolejności powinniśmy sprawdzić, czy dłużnik zapłaci nam dobrowolnie. Jak to najlepiej sprawdzić? Poprzez wysłanie wezwania do zapłaty. 

Wezwaniem do zapłaty określamy pismo, w którym wierzyciel oświadcza dłużnikowi, ze żąda od niego zapłaty jakiejś kwoty wynikającej np. z umowy o dzieło albo umowy zlecenia bądź z jakiegoś jeszcze innego tytułu w terminie np. 7 albo 14 dni. W takim piśmie powinniśmy również zażądać odsetek za zwłokę oraz napisać w jaki sposób dłużnik ma nam zapłacić (np przekazem pocztowym albo poprzez przelew bankowy). W wezwaniu do zapłaty stwierdzamy, że jeśli dłużnik nam nie zapłaci, to zmuszeni będziemy wystąpić na drogę sądową. Takie pismo należy oczywiście wysłać za potwierdzeniem nadania, a najlepiej też odbioru, ponieważ to przyda nam się w razie ewentualnej sprawy sądowej. Możemy je również doręczyć osobiście w siedzibie dłużnika, jednak w takim przypadku powinniśmy otrzymać od niego potwierdzenie wpłynięcia pisma.

Klienci często pytają mnie czy powinni wysłać takie pismo samodzielnie, czy lepiej, żeby zrobiła to kancelaria prawna. Nie ma tutaj reguły. Jeśli wyślemy pismo samodzielnie, to jak najbardziej będzie ono ważne, jednak wydaje się, że dłużnicy często bardziej poważnie traktują pisma wysłane przez kancelarie. W przypadku mojego Klienta już kilka dni po wysłaniu wezwania otrzymałam telefon od jego dłużnika który poinformował mnie, ze już wysyła do Klienta przekaz z wynagrodzeniem, a kolejnym przekazem wyśle również odsetki. Tak też się stało i Klient bez udziału Sądu odzyskał swoje pieniądze. Wielu z nas ma takich dłużników. Chcąc odzyskać pieniądze musimy pamiętać, by działać szybko ze względu na upływające terminy przedawnienia. (o których jeszcze będę pisać w kolejnych postach)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz